Moja misja staje się ofiarą. Zdaję sobie z tego sprawę coraz mocniej z każdym dniem jeszcze tu w Polsce. Myślałam, że będzie mi łatwo powiedzieć "do zobaczenia za rok" mojej rodzinie, przyjaciołom, znajomym. Że moje życie tutaj jest trochę jałowe, że nie robię nic, co ma jakiś większy sens. Im bliżej wylotu tym bardziej widzę, jak bardzo się myliłam. Mam dobre życie i wspaniałych ludzi wokół siebie, którzy są dla mnie ważni i dla których ja jestem ważna. Tak często tego nie widzę, nie doceniam. Życie "według ciała" to życie dla siebie. Czym jest więc życie jeśli nie relacjami i byciem razem, byciem dla?
sierpnia 30, 2021
Moja misja staje się ofiarą. Zdaję sobie z tego sprawę coraz mocniej z każdym dniem jeszcze tu w Polsce. Myślałam, że będz...
Subskrybuj:
Posty (Atom)
About me
Pamiętam noc, w której zrozumiałam, że pragnienie nie jest próbą ucieczki od rzeczywistości. I powiedziałam : "Jeśli chcesz, to polecę". Chciał. Na rok zamieniam więc warszawski "komfort" na slumsy w Zambii, aby towarzyszyć chłopcom ulicy w ich codziennej drodze. A może to raczej oni będą towarzyszyć mi...
Sylwia