Jak patrzymy na kogoś, gdy wiemy, że widzimy go być może ostatni raz? Kogoś, kto jest nam bliski i z kim nie chcemy się rozstawać.

OSTATNIE SPOJRZENIA OSTATNIE SPOJRZENIA

2022


Jak patrzymy na kogoś, gdy wiemy, że widzimy go być może ostatni raz? Kogoś, kto jest nam bliski i z kim nie chcemy się rozstawać.

Wyobraź sobie, że ktoś ciągle woła twoje imię. Trzydzieści, czterdzieści razy, czasem non stop. Ba Sylwia, Ba Sylwia, Ba Sylwia.... igła, kr...

NIKT NIE JEST SAMOTNĄ WYSPĄ NIKT NIE JEST SAMOTNĄ WYSPĄ

2022



Wyobraź sobie, że ktoś ciągle woła twoje imię. Trzydzieści, czterdzieści razy, czasem non stop. Ba Sylwia, Ba Sylwia, Ba Sylwia.... igła, kredki, książka, proszek do prania, podarte spodnie, ból głowy, guz po bójce z kolegą. Jeśli jesteś matką, to dla ciebie nic nowego, chleb powszedni. Dla mnie od początku mojej misji to skok w nieznane, bezsilność i bezradność, z którą muszę się mierzyć. Ale też pojawiające się w sercu uczucie miłości, która pomaga pokonać zmęczenie i niemoc.

Potraficie wyobrazić sobie święta Bożego Narodzenia bez "Last Christmas" George'a Michaela, kolejek w sklepach, przysłowiowych...

NIECODZIENNA CODZIENNOŚĆ NIECODZIENNA CODZIENNOŚĆ

2022


Potraficie wyobrazić sobie święta Bożego Narodzenia bez "Last Christmas" George'a Michaela, kolejek w sklepach, przysłowiowych dwunastu potraw, wszechobecnych migających lampek, reklam, komercji i mikołajów na każdym rogu? Ja już tak. 25 grudnia w Makululu, po ludzku nie różnił się niczym szczególnym od pozostałych dni w roku. Po ludzku, bo wydarzenie narodzin Jezusa przekracza zwyczajność tego świata. Uroczysta Msza Święta, szopka (z palmami) w kościele, "Happy Christmas" rzucane sobie przez ludzi przy powitaniu i tyle, powrót do swoich chatek i codziennych obowiązków. To moje pierwsze takie święta. Bez klimatu "magii świąt". Zamiast śniegu jest upał i deszcz, a zamiast choinek palmy. Nawet nasz wieniec adwentowy w kościele nie przetrwał w ponad 30 stopniowym upale. Chłopcy uczą się śpiewać i grać na trąbkach “Silent night”, a my z Gosią na próżno próbujemy przemycić trochę europejskiej (a może bardziej amerykańskiej?) atmosfery na naszych zajęciach plastycznych. Jednak puszczanie świątecznej playlisty jakoś tutaj nie pasuje. Może to i lepiej. Może dzięki temu prawdziwy sens Świąt nie jest zagłuszany i mamy szansę go dostrzec?